Sunny Podcast #1 – Annette Eccles: Życie w biegu… zdrowienie w słońcu Krety

Jak wybrać swój nowy kraj? Historia poszukiwań Anette

Podróż Annette rozpoczęła się od nietypowego procesu, który sama nazywa „shoppingiem krajów”. Współpracując z firmą relokacyjną w USA, otrzymała listę państw europejskich najlepiej dopasowanych do jej preferencji. Rekomendacja była jasna: spędzić co najmniej dwa tygodnie w każdym z nich, spróbować codziennego życia i sprawdzić, czy to miejsce może stać się domem.

Jej pierwszym przystankiem był Dublin w Irlandii. Zachwyciła się kulturą, muzyką i życzliwością ludzi, ale brak słońca szybko okazał się nie do zaakceptowania. Potem przyszła kolej na Hiszpanię i Portugalię – oba kraje słoneczne i piękne, lecz czegoś w nich brakowało. Styl życia nie pasował w pełni do jej oczekiwań.

Dopiero gdy znajomy zasugerował Grecję, a dokładniej Kretę, wszystko złożyło się w całość. W ciągu 24 godzin od przyjazdu Annette poczuła się otoczona gościnnością wyspy. „To nie ja wybrałam Kretę” – mówi – „to Kreta wybrała mnie.”

Dlaczego słońce było kluczowe

Dla Annette światło nie było tylko preferencją – było koniecznością. Mimo że mieszkała w słonecznych częściach USA, nawet na pustyni, jej poziom witaminy D pozostawał niski, co zmuszało ją do ciągłej suplementacji.

Na Krecie wszystko się zmieniło. Błękitne niebo, czyste powietrze i codzienna ekspozycja na naturalne światło zrobiły ogromną różnicę. W ciągu roku jej lekarz potwierdził, że poziom witaminy D jest całkowicie prawidłowy – i to bez żadnych suplementów.

„Po prostu wiem, że czuję się lepiej w słońcu” – tłumaczy Annette. – „Tutaj jestem szczęśliwsza, zdrowsza i dostaję to, czego potrzebuję, w naturalny sposób.”

Poranne światło i rytm dobowy

Jedną z najbardziej przełomowych zmian dla Annette okazało się życie w zgodzie ze słońcem. Budzi się naturalnie o wschodzie, zostawiając odsłonięte okna, aby światło mogło swobodnie wpadać do środka. Każdego ranka spędza co najmniej 30 minut na zewnątrz – często po prostu jedząc śniadanie na balkonie – bez okularów przeciwsłonecznych i bez kremu z filtrem.

Ten prosty rytuał przywraca jej naturalny rytm dobowy, poprawia sen, wzmacnia nastrój i daje stabilną energię na cały dzień. „To jest takie naturalne” – mówi. – „To właśnie powinniśmy robić jako ludzie.”

Jak ciało odzyskało równowagę

Przed przeprowadzką na Kretę Annette zmagała się z przewlekłym stanem zapalnym. Mimo że jadła wyłącznie organiczne jedzenie, regularnie ćwiczyła, medytowała i dbała o sen, każdego dnia towarzyszył jej ból, który często wymagał przyjmowania leków.

Życie na wyspie przyniosło radykalną zmianę. Połączenie słońca, naturalnej żywności, uzdrawiającej mocy morza i wolniejszego tempa życia sprawiło, że stan zapalny wyraźnie się zmniejszył, a leki stały się potrzebne tylko sporadycznie.

„Myślę, że to wszystko razem — słońce, morze, jedzenie i styl życia” – podkreśla. – „W Stanach wszystko kręci się wokół konsumpcji. Tutaj ludzie są szczęśliwi, że po prostu są. Ta zmiana uczyniła mnie o wiele zdrowszą.”

Słońce i morze jako źródło zdrowia

Morze stało się dla Annette kolejnym źródłem uzdrowienia. Dzięki minerałom i regenerującej energii można z niego korzystać niemal przez cały rok na Krecie. Również jedzenie jest inne – dojrzewające w silnym śródziemnomorskim słońcu, pozbawione ciężkiej chemii, smakuje intensywnie i prawdziwie.

Razem słońce, morze i żywność tworzą to, co Annette określa mianem „fontanny młodości”. Gdy po roku spędzonym na Krecie odwiedziła USA, przyjaciele mówili jej, że wygląda o 10–15 lat młodziej. Zauważyli to także mieszkańcy Krety. „Może właśnie tutaj znaleźliśmy fontannę młodości — w słońcu, które świeci nad morzem” – mówi z uśmiechem.

Mądre korzystanie ze słońca

W obliczu powszechnych ostrzeżeń dotyczących szkodliwości promieniowania słonecznego, Annette stawia na równowagę. Unika poparzeń, wybiera poranne i wieczorne promienie, a w południe odpoczywa – tak jak przewiduje śródziemnomorska tradycja sjesty.

„Słońce nie jest naszym wrogiem” – podkreśla. – „Zostało stworzone, by nam pomagać. Musimy tylko korzystać z niego mądrze.”